home

Home

emoji_events

Ranking

forum

Forum

event

Mecze

account_circle

Logowanie

 
Złe lepszego początki 9 miesięcy temu | 12.02.2024, 19:01
Złe lepszego początki

PGE Spójnia II postawiła bardzo trudne warunki na początku meczu. W pewnym momencie ekipa ze Stargardu prowadziła już nawet 12 punktami. Mimo problemów w pierwszej połowie biało-niebiescy odwrócili losy meczu i wygrali 95:79.

Nadal w składzie zabrakło Jakuba Dłoniaka i Mateusza Stawiaka. Po przerwie do gry wrócił Olivier Szczepański. W pierwszej piątce na parkiet wybiegli: Cezary Karpik, Darrell Harris, Maciej Marcinkowski, Mateusz Stańczuk i Michał Samolak.

Pierwsze punkty w sobotnim meczu zdobyli goście, którzy trafili z dystansu. Bardzo szybko na prowadzenie wyszli biało-niebiescy. Kolejne „oczka” dołożył Mateusz Stańczuk, który zakończył akcję wsadem. Rywale nie odpuszczali i przez pierwsze 4 minuty żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na większą różnice. W kolejnych fragmentach sytuacja zaczęła się zmieniać. Po udanych akcjach Darrella Harrisa Ciech Noteć prowadziła 17:11. Wydawało się, że w kolejnych fragmentach ta przewaga będzie systematycznie rosnąć. Goście zaskoczyli i zaczęli odrabiać straty. Na 3 minuty przed końcem kwarty zbliżyli się na punkt. Ostatnie 60 sekund należało do nich. Wówczas zdobyli 5 punktów z rzędu i zakończyli pierwszą kwartę na prowadzeniu 26:23. Spowodowało to niedowierzanie w inowrocławskiej hali. 

Najgorsze dla naszej drużyny miało dopiero nadejść. Mimo że pierwsze punkty po przerwie zdobył Michał Samolak to goście nie odpuszczali i skutecznie kończyli swoje posiadania. Podopieczni trenera Huberta Mazura nie mieli najlepszego dnia jeśli chodzi o rzuty za 3. Po 2 i pół minutach drugiej kwarty PGE Spójnia II prowadziła 31:25. Konsternacja rosła. Przeciwnicy nie zatrzymywali się i dokładali kolejne punkty. Po tym jak na tablicy świetlnej widniał wynik 27:35 trener Hubert Mazur był zmuszony wziąć przerwę na żądanie. Po niej trafił Darrell Harris, ale nie zmienił się obraz gry. Zespół ze Stargardu nadal podwyższał prowadzenie. W atakach Ciech Noteci pojawiały się niedokładności i straty. Na czym skorzystali rywale, którzy doprowadzili do rezultatu 42:30. Wówczas bardzo zapachniało sensacją w inowrocławskiej hali. Po raz kolejny trener biało-niebieskich musiał ratować się przerwą na żądanie. Ten ruch dobrze podziałał na inowrocławian, którzy hurtowo zaczęli zdobywać punkty. W minutę zdobyli 6 „oczek” i tym samym zaczęli niwelować straty. Na minutę i 42 sekundy przed końcem za 3 trafił Maciej Marcinkowski. Jak się okazało to była jedyna „trójka” Ciech Noteci w tym meczu. Tym razem to szkoleniowiec rywali musiał reagować biorąc „czas”. Nie zatrzymało to lepszego okresu naszej drużyny w ataku. Po 2 celnych rzutach wolnych Darrella Harrisa ponownie był remis. Na przerwę obie ekipy schodziły przy rezultacie 48:48.

Druga połowa rozpoczęła się od odzyskania prowadzenia przez Ciech Noteć. Po celnym rzucie Mateusza Stańczuka na tablicy świetlnej widniał wynik 49:48. Po raz pierwszy biało-niebiescy wygrywali od końcówki 1. kwarty. Szybko nasi zawodnicy zaczęli dokładać kolejne zdobycze, jednak rywale nie odpuszczali. Przez to miała miejsce mała wymiana ciosów. Po upływie 2 i pół minuty nasz zespół zaczął odskakiwać przeciwnikom. Wówczas zaliczyli serię 7:0, dzięki czemu nieco uspokoili sytuację. Jeszcze lepiej wyglądała sytuacja po celnym rzucie Macieja Marcinkowskiego, wtedy było 75:65. Trzecia kwarta zakończyła się właśnie dziesięciopunktowym prowadzeniem Ciech Noteci.

W pierwszych fragmentach ostatniej części meczu różnica oscylowała wokół 10 punktów. Następnie przez 2 minuty obie drużyny nie zdobyły choćby punktu. Tę niekorzystną passę przełamał Cezary Karpik. Dzięki temu był wynik 85:70. PGE Spójnia II nie była powiększyła swojego dorobku przez 6 minut. W tym czasie kolejne punkty dla Ciech Noteci zdobywali Mateusz Stańczuk, Piotr Robak czy Aleksander Filipiak. Ostatecznie przechylając szalę zwycięstwa na korzyść naszego zespołu. Koniec końców mecz zakończył się rezultatem 95:79. Niepokoić może to jak wyglądała pierwsza połowa oraz słaba skuteczność rzutów za 3. Aż trzech zawodników klubu z Inowrocławia zaliczyło double double – Darrell Harris (18 punktów i 12 zbiórek), Maciej Marcinkowski (16 punktów i 10 zbiórek) i Mikołaj Grod (10 punktów i 10 zbiórek).

Punktacja:

Ciech Noteć: Harris 18, Marcinkowski 16, Karpik 15, Grod 10, Szczepański 9, Stańczuk 9, Robak 8,  Filipiak 4, Samolak 2, Gawarecki 2, Fajfer 2

PGE Spójnia II: Krużyński 16, Wojdak 12, Bluj 12, Kaźmierski 11, Kołodziej 11, Korolczuk 9, Bryła 6, Kicki 2, Kaspruk 0, Hensler 0

red. Tomasz Mierzwa

Udostępnij
 
© SPORTIGIO 2024