Po 3 porażkach z rzędu przyszła wygrana z rozpędzonym Ogniwem Szczecin. Był to bardzo ważny mecz w kontekście nadchodzących play-off.
Na niedzielne starcie wybraliśmy się bez Marcina Majera, Michała Wojtysiaka i kontuzjowanych do końca sezonu: Krzysztofa Kozłowskiego i Kacpra Nijaka. Mecz rozpoczął się od celnego rzutu Kamila Nawrota, jednak później trafiali gospodarze. 10 punktów z rzędu spowodowało, że Ogniwo wypracowało sobie bezpieczną przewagę. W pewnym momencie różnica wynosiła już 15 „oczek”. Ogólnie cała pierwsza kwarta nie należała do biało-niebieskich. Po 10 minutach mieliśmy wynik 28:13. To kolejny mecz, gdzie otwierająca część gry nie poszła po myśli Noteci.
Po przerwie inowrocławianie zabrali się do odrabiania strat. Wyszło im to bardzo dobrze. Od rezultatu 30:15 zaliczyli niesamowitą serię 16:0 i wyszli na prowadzenie pierwszy raz od początku meczu. Gospodarze odpowiedzieli dopiero po prawie 6 minutach od swojej ostatniej udanej akcji. Od tamtej pory spotkanie bardziej się wyrównało, jednak na przerwę koszykarze schodzili przy prowadzeniu gości z Inowrocławia.
W trzeciej kwarcie Noteć kontynuowała dobrą grę. Zwiększyli przewagę do 6 punktów, jednak po 4 minutach gospodarze doprowadzili do remisu. Nie zatrzymali się na tym i zaliczyli serię 13:0. Po tym goście nie pozostali dłużni – po serialu punktowym 7:0 na tablicy świetlnej widniał wynik 56:56. Do końca trzeciej odsłony spotkanie było bardzo wyrównane. Przed czwartą kwartą punkt różnicy.
Początek był taki jak koniec poprzedniej kwarty. Akcja za akcję i żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć. Tak praktycznie przebiegło 9 minut. Na 60 sekund przed końcem mieliśmy rezultat 72:73. Wtedy bardzo ważne punkty zdobył Aleksander Filipiak. Po jego dwóch rzutach Noteć odskoczyła na 5 „oczek”. Ogniwo jeszcze odpowiedziało skuteczną akcją za 2, jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Piotra Wiśniewskiego i wygrali 74:80. Nastąpiło przełamanie, a już w następny weekend kolejna okazja do wygranej – derby z Astorią II Bydgoszcz na własnym parkiecie.
Po stronie Ogniwa liderem punktacji był Karol Pytyś – zdobywca aż 33 „oczek”. Dołożył do tego aż 18 zbiórek. Triple-double zaliczył Karol Nowacki – 22 punktów, 13 asyst i 11 zbiórek. Po stronie Noteci największą zdobycz zapisał Jakub Kondraciuk (20 punktów).
Po meczu powiedzieli:
Jakub Kondraciuk: Weszliśmy dosyć ospale w ten mecz, jednak jeszcze przed przerwą udało nam się dogonić zespół ze Szczecina. W drugiej połowie złapaliśmy swój rytm, wyglądało to dużo lepiej niż na początku. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że udało nam się przełamać, chcemy iść za ciosem i zakończyć rundę zasadniczą zwycięstwem przed naszą publicznością.
Kamil Nawrot: Mimo kiepskiej pierwszej kwarty, udało nam się szybko odrobić różnicę punktową i reszta meczu to była walka "punkt za punkt", w której żaden zespół nie potrafił zbudować wyraźnej przewagi. Gra zespołu gospodarzy w dużej mierze opierała się na indywidualnych umiejętnościach i doświadczeniu dwóch zawodników - Pytysiu i Nowackim, którzy razem rzucili 55 punktów. Mam nadzieję, że wygrana w tym spotkaniu będzie swego rodzaju "przełamaniem" po kilku słabszych występach i w decydującej fazie sezonu uda nam się sprawić naszym Kibicom wiele radości.
Punktacja:
Ogniwo: Pytyś 33, Nowacki 22, Huk 8, Radzik 4, Błażejczyk 4, Hamdaoui 3, Pereira 0, Gerszkow 0
Ciech Noteć: Kondraciuk 20, Grod 19, Filipiak 18, Stańczuk 12, Marciniak 5, Nawrot 5, Bielecki 1
red. Tomasz Mierzwa