Po dobrym występie w pierwszym meczu play-off Ciech Noteć jest bardzo blisko gry w kolejnej fazie. W środowym rewanżu biało-niebiescy muszą postawić ostatni krok i zameldować się w drugiej rundzie. Początek spotkania o godzinie 18.
Wygrana 100:63 w spotkaniu rozgrywanym w Sopocie postawiła naszą drużynę w bardzo dobrej sytuacji. Przystąpi do rewanżu z 37 punktami przewagi. W Inowrocławiu biało-niebiescy muszą postawić kropkę nad i.
Będzie to trzecie z rzędu starcie Uniwersytetu Gdańskiego Trefla Sopot z Ciech Notecią. W obu poprzednich nasi rywale rzucili średnio 61,5 punktu na mecz. Za każdym razem najlepsze kwarty pod względem zdobyczy punktowej notowali w końcówce spotkania. W tej rywalizacji liderem ekipy znad morza jest Miłosz Toczek. 18-latek rzucał odpowiednio: 11 i 17 „oczek”. Przy tym jest drugim najlepiej asystującym zawodnikiem całej drugiej ligi. Ma na swoim koncie 247 ostatnich podań. W pierwszym meczu fazy play-off z dobrej strony pokazał się Filip Gurtatowski, który zaliczył double double (12 punktów i 12 zbiórek).
Na mecze z zespołem z Sopotu wrócił Jakub Dłoniak. Od początku pokazał, że przerwa spowodowana kontuzją nie miała negatywnego wpływu na jego dyspozycję. Najpierw w Inowrocławiu, jeszcze w fazie zasadniczej, rzucił 15 punktów na stuprocentowej skuteczności. Następnie uzbierał 14 „oczek”. W pierwszym spotkaniu play-off trenera Huberta Mazura mogła cieszyć wyrównana punktacja. Aż 5 zawodników Ciech Noteci zdobyło dwucyfrową zdobycz. Równą dyspozycję utrzymują Darrell Harris i Cezary Karpik. Obaj zawodnicy od 5 meczów notują dwucyfrowe wyniki. Dodatkowo Amerykanin jest piątym najlepszym zbierającym drugiej ligi. Nasz środkowy zebrał 324 razy.
Właśnie w aspekcie zbiórek wystąpiła duża dysproporcja między obiema ekipami. W meczu 30. kolejki Ciech Noteć miała ich 63, a rywale 29. Już w fazie play-off biało-niebiescy zebrali 47 razy, a rezerwy Trefla 38. Bilans ostatnich meczów także jest na korzyść naszej drużyny.
red. Tomasz Mierzwa