W sobotę podejmiemy rezerwy Trefla Sopot. Będzie to okazja na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 18.
Drużyna z Sopotu jest nam dobrze znana, bowiem od momentu spadku z I ligi za każdym razem mierzyliśmy się z nimi w sezonie zasadniczym, a raz nawet w fazie play-off. W tych rozgrywkach ekipa znad morza ma bilans 1:1. Daje im to 10. miejsce w ligowej tabeli. Zmagania rozpoczęli od porażki w Łowiczu z miejscowym Księżakiem 59:75. Tydzień później na własnym parkiecie pewnie pokonali MKK Kuchinox Interon Siejko Zgierz 67:55. W obu spotkaniach prym wiódł Sebastian Rompa, który rzucał największą liczbę punktów. Najpierw zdobył 17, a następnie 14 „oczek”. Jeśli chodzi o asysty to tutaj najlepszy jest Miłosz Toczek, który notuje średnio 8,5 ostatniego podania na mecz.
Trefl II Sopot to ciekawa drużyna, bowiem w ich szeregach są zawodnicy zgłoszeni także do pierwszego zespołu grającego w Energa Basket Lidze. Przykładem takowego koszykarza jest wspominany wcześniej Sebastian Rompa. Oprócz niego na parkietach II ligi wystąpili także: Wiktor Jaszczerski, Miłosz Toczek, Filip Gurtatowski i Bartosz Olechnowicz. Odgrywają oni bardzo ważną rolę w zespole. Świadczyć o tym może to, że Sebastian Rompa w dwóch meczach dwukrotnie zaliczał double-double.
W historii pojedynków inowrocławsko-sopockich w ostatnich 5 sezonach zdecydowanie lepiej szło Noteci. Na 10 meczów aż 8 razy wygrywał inowrocławski zespół. Ekipa z Sopotu na dwa zwycięstwa jedno zaliczyła w Inowrocławiu. Miało to miejsce w marcu 2021 roku, jednak ostatnie starcie w Hali Widowiskowo-Sportowej zakończyło się pewną wygraną naszej drużyny 106:78. Wówczas najwięcej punktów zdobyli Mikołaj Grod i Kamil Nawrot po 18. Nie mamy nic przeciwko powtórce wyniku.
red. Tomasz Mierzwa